Zakup mieszkania to ważna decyzja. Warto ją dokładnie przemyśleć także w prawnym aspekcie (a może przede wszystkim) Tak, zakup mieszkania będzie przedmiotem wielu wpisów. W sytuacji gdy sprawa rozwodowa bardzo się przedłuża warto rozważyć wniesienie osobnej sprawy o ustanowienie przez sąd rozdzielności majątkowej.

Podstawowym elementem każdego wyroku rozwodowego jest orzeczenie o sposobie korzystania przez byłych małżonków ze wspólnego mieszkania. Jeśli mąż i żona zajmują to samo mieszkanie, w wyroku rozwodowym sąd orzeka o sposobie korzystania z niego w okresie wspólnego zamieszkiwania. Jeżeli jeden z małżonków swoim zachowaniem rażąco uniemożliwia drugiemu zamieszkiwanie, sąd może nakazać jego eksmisję na żądanie drugiego z małżonków. Może również dojść do sytuacji, w której oboje z małżonków zgodnie wnoszą o podział mieszkania lub przyznanie go jednemu z nich, pod warunkiem że drugi z małżonków zgadza się na opuszczenie mieszkania bez konieczności dostarczenia mu lokalu zastępczego oraz pomieszczenia zastępczego, a podział lub też jego przyznanie są możliwe. Jak długo małżonkowie mogą razem zamieszkiwać po rozwodzie? Orzeczenie o sposobie korzystania z zajmowanego wspólnie mieszkania ma z reguły charakter tymczasowy. Utrzymuje się ono tak długo, jak tylko małżonkowie zajmują wspólne mieszkanie. Praktyka pokazuje, że stan ten trwa do momentu aż jedno z nich się wyprowadzi. Nie jest jednak powiedziane, iż jeden z byłych małżonków musi się wyprowadzić. Często zdarza się tak, że orzeczenie utrzymuje się przez lata – do śmierci byłego partnera. Wspólne zamieszkiwanie kończy też podział majątku lub eksmisja. Orzeczenie o korzystaniu ze wspólnego mieszkania a podział majątku wspólnego Orzeczenie o korzystaniu ze wspólnego mieszkania należy odróżnić od podziału majątku wspólnego małżonków po rozwodzie. Wspomniane orzeczenie w ogóle nie reguluje spraw własnościowych. Określa jedynie, jak byli małżonkowie będą użytkować wspólnie zajmowane mieszkanie, by nie doprowadzić do narastania konfliktu między zainteresowanymi. Z kolei orzeczenie o podziale majątku wspólnego rozstrzyga o prawie własności składników majątku wspólnego, w tym również mieszkania. Ponadto orzeczenie o podziale majątku może, ale nie musi zapaść w procesie rozwodowy, jeżeli tylko sąd uzna, iż jego wydanie nadmiernie przedłuży toczące się postępowanie. Czy istotne jest czyją własnością jest mieszkanie? Nie. W przypadku orzekania o sposobie korzystania ze wspólnie zajmowanego mieszkania, prawo własności nie ma znaczenia. Nie jest zatem ważne, czy mieszkają Państwo w Waszym wspólnym domu, czy też w miejscu, które stanowi odrębną własność albo w mieszkaniu wynajmowanym. Sąd rozstrzyga również kwestie związane ze sposobem korzystania ze wspólnego mieszkania wówczas, gdy zamieszkują Państwo lokal bez żadnego tytułu prawnego. Kiedy możliwa jest eksmisja byłego małżonka? Prawo własności może jednak okazać się kluczowe tuż po rozwodzie. Jeśli małżonek zajmujący lokal bez tytułu prawnego, a zwłaszcza, gdy lokal ten jest własnością drugiego z małżonków lub do jego rodziców, ma status zbliżony do lokatora w odniesieniu do przepisów ustawy. Możliwa jest jego eksmisja, ale wymaga ona wszczęcia postępowania sądowego. Kiedy sąd nie orzeka o sposobie korzystania ze wspólnego mieszkania? Rozstrzygnięcie o sposobie korzystania ze wspólnego mieszkania to element obowiązkowy każdego wyroku rozwodowego. Jednak ustawa przewiduje kilka wyjątków. Sąd nie orzeknie w powyższej sprawie, jeśli od dawna nie korzystają Państwo ze wspólnego mieszkania. Zatem jeżeli jeden z małżonków wyprowadził się lub żadne z Państwa nie mieszka w zajmowanym wcześniej mieszkaniu, orzeczenie w tej kwestii jest niepotrzebne. Rozstrzygnięcie to będzie również nieuzasadnione, gdy mieszkanie jest zbyt małe, aby je dzielić. Jeśli zajmują Państwo kawalerkę lub mieszkanie dwupokojowe z aneksem, to najprawdopodobniej sąd nie orzeknie o sposobie korzystania ze wspólnego mieszkania. Sąd nie orzeknie o regułach korzystania ze wspólnie zajmowanego mieszkania, gdy jeden z małżonków rażąco uniemożliwia wspólne mieszkanie, np. w razie problemu z narkotykami czy alkoholem bądź przemocy domowej. Wówczas należy orzec eksmisję małżonka sprawiającego problemy, chyba że lokal jest jego wyłączą własnością. W tej sytuacji prawo krajowe jest bezsilne.

Eksmisja współmałżonka. Zwrócenie się do sądu z wnioskiem o dokonanie eksmisji drugiego małżonka jest możliwe tylko w wypadkach wyjątkowych, kiedy dalsze wspólne zamieszkiwanie małżonków po rozwodzie jest niemożliwe. Eksmisję jednego z małżonków sąd może nakazać wyłącznie na wniosek drugiego i tylko w sytuacji, gdy
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2010-08-06 11:57:29 Olinka Redaktor Naczelna Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-12 Posty: 45,398 Wiek: Ani dużo, ani mało, czyli w sam raz ;) Temat: Kiedy po rozwodzie (i nie tylko) możliwa jest eksmisja? Kiedy pada pytanie: co z nami po rozwodzie, to oczywiście nie ma problemu jeśli macie dwa mieszkania lub jesteście zgodni co do tego, że jedno z Was (i które) się wyprowadzi. Sytuacja komplikuje się jednak kiedy zamieszkiwać nadal musicie wspólnie. I co jeśli Ty nie wyobrażasz sobie takiego rozwiązania?Gdy po rozwodzie macie pozostać we wspólnym mieszkaniu, sąd ma obowiązek orzec o sposobie dalszego korzystania przez Was z dzielonego lokalu. I tak sąd orzeknie w takiej sytuacji kto i w jakim zakresie może korzystać z mieszkania, np. kto zajmuje jaki pokój i czy kuchnia, łazienka oraz przedpokój pozostaną do wspólnej dyspozycji. Kiedy jednak takie rozwiązanie jest dla Ciebie zupełnie nie do zaakceptowania, zapewne zastanawiasz się czy masz prawo domagać się eksmisji eks-małżonka. Nie jest to jednak wcale proste, co nie znaczy, że niemożliwe. Przede wszystkim trzeba zdać sobie sprawę, że muszą wystąpić ważne okoliczności. Przepisy kodeksu rodzinnego i opiekuńczego przewidują bowiem, że taka eksmisja dopuszczalna jest ,,w wypadkach wyjątkowych, gdy jeden z małżonków swym rażąco nagannym postępowaniem uniemożliwia wspólne zamieszkiwanie?. Może to być np. agresja byłego męża, jego alkoholizm, szczególnie trudny we współżyciu charakter. Występując do sądu z wnioskiem o wydanie nakazu eksmisji, trzeba ten powód jasno określić, gdyż sąd musi mieć podstawy - jakieś uzasadnienie swojej decyzji. Konieczne będą zeznania świadków obciążające męża lub dowody na jego przemoc fizyczną czy psychiczną (wyniki obdukcji, notatki policyjne). Jest jednak jeszcze jeden warunek: musisz być co najmniej współwłaścicielem mieszkania, z którego taką osobę chcesz wyeksmitować. W takim przypadku eksmisja nie pozbawia męża prawa do własności lokalu, musi się jednak z niego wyprowadzić. Gdyby jednak on był wyłącznym właścicielem nieruchomości, eksmisja nie może zostać któraś z Was zetknęła się bezpośrednio z takim problemem i bazując na własnym doświadczeniu może coś od siebie dodać? "Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)[olinkowy status to już historia, z niezależnych ode mnie przyczyn technicznych właściwy zobaczysz dopiero w moim profilu ] 2 Odpowiedź przez Pola34 2011-04-15 12:44:59 Pola34 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zawód: nauczycielka/księgowa Zarejestrowany: 2007-07-30 Posty: 192 Wiek: 34 Odp: Kiedy po rozwodzie (i nie tylko) możliwa jest eksmisja?Och niestety taki problem ma obecnie moja koleżanka, niestety nijak nie może się pozbyć eks męża z mieszkania. Mieszkają już tak razem 2 lata, sąd zrobił to o czym piszesz - podzielił mieszkanie, niemniej kuchnia , łazienka są wspólne, a pan Jan nie sprząta zupełnie, więcej specjalnie brudzi i na prośby mojej koleżanki żeby czasem coś posprzątał w tej kuchni, nie zostawiał brudnych naczyń, zmył po sobie, nie zostawiał nie umytej wanny itd mówi jej ,że ma to gdzieś. Także to mieszkanie współne jest teraz dla niej gehenną. Jeszcze sprasza często znajomych i sobie tam imprezują do rana, kiedy ona ma ochotę spać i nie może przez nich. Dobrze, ze dzieci nie mają. 3 Odpowiedź przez Alusia 2011-04-15 15:36:31 Alusia Administrator Nieaktywny Zawód: Specjalista ds. PR Zarejestrowany: 2008-03-09 Posty: 426 Wiek: 28 Odp: Kiedy po rozwodzie (i nie tylko) możliwa jest eksmisja?Agnesse napisał/a:Witam mam taki problem. W wyroku w sprawie rozwodowej sędzia nie określiła sposobu zamieszkania w mieszkaniu małżonków rozwiedzionych. Mieszkanie nie jest moje tylko ex naiwnie myślałam, że nie będę miała żadnych problemów spokojnie założę sprawę o podział majątku po niej i po spłacie wyprowadzę się, ale okazało się, że podłość ludzka nie ma granic. Mąż wynajął prawnika w odpowiedzi na wniosek zażądali oddalenia sprawy twierdząc, że podział majątku był przeprowadzony co jest kompletną bzdurą. Kiedyś dawno wniosłam pozew o rozwód w nim wniosek o podział majątku powiedziałam, że dogadaliśmy się co do podziału majątku, ale potem pogodziliśmy się i sprawa została wycofana. Teraz sąd orzekł rozwód. Mąż chce mnie jak najszybciej usunąć z mieszkania nie spłacając z nakładów na nie. Nie mam teraz gdzie się wyprowadzić a właściwie za co czy mogę w sądzie na sprawie majątkowej wnieść o ustalenie sposobu zamieszkiwania w mieszkaniu do czasu spłaty. Nic z domu nie mogę zabrać bo wszystkie nakłady to remonty. Czy ex może liczyć sobie jakieś odszkodowanie z tytułu bezprawnego zajmowania mieszkania? 4 Odpowiedź przez natalka1 2011-05-05 21:51:19 natalka1 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-04-30 Posty: 172 Wiek: 35 Odp: Kiedy po rozwodzie (i nie tylko) możliwa jest eksmisja? witam wszystkich,ja tez mialam problem z eksmisja ex ale nie az tak duzy,ja mieszkam u siebie,gdy przyjechala policja do mnie do domu to go zabrali do aresztu,wtedy zalozylam sprawe o rozwod i eksmisje,sad sie zgodzil i myslalam ze wygralam,jak sie okazalo nie tak szybko,gdy przynioslam dokumenty do urzedu powiedziano mi zw nie moge go wymeldowac poniewaz nie opuscil mieszkania dobrowolnie tylko byl z niego aresztowany i najlepsze,.musialam czekac 4 lata az wyjdzie i laskawie sam sie wymelduje,zrobil to,ale cos za cos,jesli mu dam 2000zl to nie dosc ze sie wymelduje to da mi spokuj i dziecku do konca,zaryzykowalam i sie udalo,minelo 7 lat i cisza Przed barierami zycia mozna sie ugiac,ale nigdy zlamac gg35549209 5 Odpowiedź przez Mariusz Stelmaszczyk 2012-02-03 01:28:01 Mariusz Stelmaszczyk Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-03 Posty: 3 Odp: Kiedy po rozwodzie (i nie tylko) możliwa jest eksmisja? Witam,W aktualnym stanie prawnym kobiety dotknięte przemocą domową mogą doprowadzić do usunięcia sprawcy przemocy z mieszkania, niezależnie od tego, komu przysługuje prawo do tego mieszkania. Sprawca przemocy może zatem zostać usunięty z mieszkania, które jest jego wyłączną własnością, lub którego jest współwłaścicielem, do którego przysługuje mu prawo najmu lub inne prawo do doświadczająca przemocy domowej może doprowadzić do usunięcia sprawcy przemocy z mieszkania w dwojaki sposób:1. w postępowaniu karnym w drodze postanowienia Sądu lub Prokuratora o nakazie opuszczenia mieszkania przez sprawcę przemocy - a jednocześnie podejrzanego/oskarżonego w sprawie. Jak widać w pierwszej kolejności należy złożyć zawiadomienie o przestępstwie, np. znęcania się, pobicia, złożyć zeznania w charakterze świadka, doprowadzić do przedstawienia sprawcy przemocy zarzutu popełnienia przestępstwa, a następnie złożyć wniosek do Prokuratora o nałożenie na sprawcę przemocy obowiązku opuszczenia mieszkania w określonym terminie. Jest to droga szybka i skuteczna, szczególnie tam, gdzie przemoc przybiera drastyczne formy przemocy fizycznej, bicia, zastraszania kobiety lub dziecka2. w postępowaniu cywilnym poprzez złożenie do Sądu wniosku o zobowiązanie sprawcy przemocy do opuszczenia wspólnie zajmowanego z nim mieszkania. W tym wypadku należy wykazać w postępowaniu cywilnym, że wspólne zamieszkiwanie z mężem, partnerem czy rodzicem jest szczególnie uciążliwe z powodu stosowanej przez niego przemocy. Jak widać w przepisie jest mowa o wspólnie zajmowanym mieszkaniu a nie wspólnym mieszkaniu. Obecnie egzekucja takiego postanowienia Sądu przebiega sprawnie z 2 powodów: po pierwsze eksmisja może zostać przeprowadzona przez cały rok, również w okresie jesienno-zimowym, po drugie sprawców przemocy eksmituje się obecnie do noclegowni, bez obowiązku zapewnienia im lokalu socjalnego czy pomieszczenia obowiązujące przepisy Kodeksu Karnego i Ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie przekazały kobietom dotkniętym przemocą domową skuteczne narzędzia do usunięcia z mieszkania sprawcy przemocy, jeżeli są na ten krok psychicznie gotowe. Nie ma bowiem nic gorszego dla kobiety dotkniętej przemocą niż złożenie zawiadomienia o przestępstwie, a następnie odmowa składania zeznań, czy też złożenie do Sądu wniosku o eksmisje sprawcy przemocy a następnie cofnięcie tego 6 Odpowiedź przez oliwiam24 2012-02-28 20:44:43 oliwiam24 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-28 Posty: 1 Odp: Kiedy po rozwodzie (i nie tylko) możliwa jest eksmisja? 2. w postępowaniu cywilnym poprzez złożenie do Sądu wniosku o zobowiązanie sprawcy przemocy do opuszczenia wspólnie zajmowanego z nim mieszkania. W tym wypadku należy wykazać w postępowaniu cywilnym, że wspólne zamieszkiwanie z mężem, partnerem czy rodzicem jest szczególnie uciążliwe z powodu stosowanej przez niego przemocy. Jak widać w przepisie jest mowa o wspólnie zajmowanym mieszkaniu a nie wspólnym mieszkaniu. Obecnie egzekucja takiego postanowienia Sądu przebiega sprawnie z 2 powodów: po pierwsze eksmisja może zostać przeprowadzona przez cały rok, również w okresie jesienno-zimowym, po drugie sprawców przemocy eksmituje się obecnie do noclegowni, bez obowiązku zapewnienia im lokalu socjalnego czy pomieszczenia na podstawie jakiego przepisu???? 7 Odpowiedź przez Mariusz Stelmaszczyk 2012-02-28 22:40:15 Mariusz Stelmaszczyk Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-03 Posty: 3 Odp: Kiedy po rozwodzie (i nie tylko) możliwa jest eksmisja? Eksmisja (zobowiązanie do opuszczenia mieszkania przez sprawcę przemocy) - wniosek na podstawie a ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinieArt. 11a. 1. Jeżeli członek rodziny wspólnie zajmujący mieszkanie, swoim zachowaniem polegającym na stosowaniu przemocy w rodzinie czyni szczególnie uciążliwym wspólne zamieszkiwanie, osoba dotknięta przemocą może żądać, aby sąd zobowiązał go do opuszczenia mieszkania. 2. Sąd rozpoznaje sprawę w trybie przepisów ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. - Kodeks postępowania cywilnego ( Nr 43, poz. 296, z późn. zm. ) o postępowaniu nieprocesowym. Postanowienie zapada po przeprowadzeniu rozprawy, która powinna odbyć się w terminie jednego miesiąca od dnia wpływu wniosku. Staje się ono wykonalne z chwilą ogłoszenia i może być zmienione lub uchylone w razie zmiany okoliczności. 3. Do wykonania obowiązku orzeczonego na podstawie ust. 1 stosuje się odpowiednio przepisy o egzekucji obowiązku opróżnienia lokalu służącego zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych szerzej o tej możliwości pozbycia się z mieszkania agresywnego męża lub partnera na moim blogu o przemocy domowej. 8 Odpowiedź przez katarzynadn 2013-02-20 01:08:26 katarzynadn Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-20 Posty: 1 Odp: Kiedy po rozwodzie (i nie tylko) możliwa jest eksmisja?Witam podobną sytuację i kompletnie związane we wrześniu sprawe o znęcanie, wysłane dokumenty do prokuratury i tego samego dnia umożono były mąż gdy sie tylko dowiedział opuscił mieszkanie,ale to że sprawe umożono tylko go umocniło i złożył sprawę do sądu o eksmisje bo to mieszkanie sa tylko mogę zrobić 9 Odpowiedź przez Bullinka 2013-02-21 15:39:17 Ostatnio edytowany przez Bullinka (2013-02-21 15:40:15) Bullinka Redaktor Działu Prawo, Psychologia i Emigracja Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-04-10 Posty: 1,114 Wiek: 50 Odp: Kiedy po rozwodzie (i nie tylko) możliwa jest eksmisja? Rozumiem, ze umozono sprawe w kontekscie eksmisji a nie znecania sie?Mieszkanie jest jego-czyli na niego jest akt notarialny? A ciebie w nim nie ma?Eksmitowac nie jest latwo. Na sprawie powiedz, ze macie wspolne dzieci. Jesli chce abyscie sie wyprowadzili niech bedzie zobowiazany do wskazania wam innego lokalu, w ktorym bedziecie mogli jesli bedziesz musiala sie wyprowadzic sie mimo to, postaraj sie, aby w wyroku napisano, ze masz prawo do lokalu socjalnego. To najwazniejsze zdanie z wyroku. Mozesz juz w odpowiedzi na pozew zarzec taki wniosek. I'm so lonely, broken angel... Polamano mi skrzydla i odebrano z klawiatury polskie znaki diakrytyczne... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Otóż jestem pół roku po rozwodzie i niestety nie potafię dogadać się z ex na temat podziału majątku a dokładnie wspólnych oszczędności. Otóż gdy zdecydowaliśmy, że się rozstajemy, moja jeszcze wtedy żona odrazu wypłaciła wszystkie nasze oszczędności, pomimo wcześniejszych ustaleń, że dzielimy wszystko na pół.
wspólne mieszkanie po rozwodzie Witam seredcznie, Jestem wlasnie po pierwszej rozprawie rozwodowej, tzw. ugodowej. Mam bardzo dobre stosunki z moja 10-cio letnia corka, uczestnicze w jej wychowaniu i chce by tak zostalo. Obecnie od dwoch lat place zonie 400 zlotych miesiecznie alimentow na dziecko. Tak jak mowilem chce uczestniczyc w jej wychowaniu i miec na to pieniadze. Ostatnio zabralem ja na zagraniczne wakacje choc nie jestem bogaczem:) - zrobilem to dla corki. Zona chyba uznala ze mam za duzo pieniedzy jak jezdze za granice na wakacje i wystapila o rozwod rzadajac 1000 PLN tyle rzecywiscie bym mial jej placic to na pewno nie mogl bym decydowac jak te pieniadze sa wykorzystywane i ograniczaloby to moj wplyw na wychowywanie dziecka.( decyzja na jaki kurs zapisac dziecko a na jaki nie itp.) Doczytalem, ze zgodnie z Art 135 $ 2 “Wykonanie obowiązku alimentacyjnego względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, może polegać także w całości lub w części, na osobistych staraniach o jego utrzymanie lub wychowanie“. anTeraz corka mieszka z matka i prababcia w mieszkaniu, ktore nalezy do niej ( do mojej corki) . Jak jest szansa bym mogl sie do niej wprowadzic i swiadczyc obowiazek alimentacyjny zgodnie z artykulem 135 $2 ?Bardzo przepraszam za tak dlugi list ale sprawa jest dla mnie b. wazna Serdecznie pozdrawiamKonrad konrad91 Posty: 0Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00 przez IGOR » Śr, 28 kwi 2004, 11:30 Kolego Tobie chodzi o meldunek u małoletniej córki ?? No no - żona na to nie pójdzie ! Nie licz na to. Zawsze możesz w sądzie się starać o mniejsze alimenty i wykazać, że też płacisz (poza alimentami) np. za kurs angielskiego córki IGOR Posty: 0Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00 przez IGOR » Śr, 28 kwi 2004, 11:42 A żona chyba nie po to się z Tobą rozwodzi, żeby po rozwodzie mieszkać z Tobą w jednym mieszkaniu !!! To chyba jakies nieporozumienie - nie sądzisz ? IGOR Posty: 0Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00 przez konrad91 » Śr, 28 kwi 2004, 11:44 Mam meldunek w swoim mieszkaniu !!! i chetnie bym wzial corke do siebie. Ale z tego co czytalem jest malo prawdopodobne by sad przyznal mi prawa do opieki nad dzieckiem. Jesli zona by stwarzala problemy to przeciez jest to utrudnianie moich kontaktow z dzieckiem, czyli dzialanie przeciw dobru dziecka. O co chodzi kto ma racje???? Pozdrawiam konrad91 Posty: 0Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00 przez IGOR » Śr, 28 kwi 2004, 11:49 Czy zona utrudnia Ci kontakty z córką ? IGOR Posty: 0Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00 przez IGOR » Śr, 28 kwi 2004, 11:50 Ty z góry zakładasz, że będzie Ci utrudniała ! Oj wydaje mi się, że cięzkei życie z Toba miała ta kobieta !! IGOR Posty: 0Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00 przez IGOR » Śr, 28 kwi 2004, 11:53 Kobieta się z Tobą rozwodzi (napewno nie bez powodu), a Ty chciałabys jej wpakowac do domu - chyba nie po to od Ciebie uciekła ! IGOR Posty: 0Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00 przez konrad91 » Śr, 28 kwi 2004, 11:57 Raczej nie, jednak tak jak wyzej pisalem chce nadal aktywnie uczestniczyc w jej wychowaniu. Zasadzenie 1000 pln alimentow ograniczy moje mozliwosci w wychowaniu mojej wlasnej corki. Dlatego chce skorzystac z art. 135 $2 - to jest prawo, i pytam tylko jaka jest szansa na jego egzekwowanie w naszych sadach. Pozdrawiam konrad91 Posty: 0Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00 przez konrad91 » Śr, 28 kwi 2004, 12:00 Sory Igor ale jesli nie masz nic wiecej do powiedzenia to dziekuje ci juz za twoje komentarze. pozdrawiam konrad91 Posty: 0Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00 przez IGOR » Śr, 28 kwi 2004, 12:08 Prawda w oczy kole. Jak będziesz chciał to nikt Ci nie zabroni uczestniczyć w życiu dziecka, ale to nie onacza, że po rozwodzie wpakujesz sie do mieszkania żony i .... będziesz ją nadzorować ! Na szczęscie nie masz takiej szansy i mozliwości ! To by dopiero był raj dla niechcianego męża, żeby sąd pozwolił mu zamieszkać w mieszkaniu żony. Uchowaj Boże od takiego dobrodziejstwa - po co potrzebny były jej rozwód. Jasno i wyraźnie wynika z Twojej wypowiedzi, że to zona wyprowadziła sie od Ciebie (do prababci) a Ty chciałbys dołączyć ?? Œmiechu warte ! IGOR Posty: 0Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00 Powrót do Prawo Rodzinne i Opiekuńcze wspolne mieszkanie po rozwodzie przez malinka5 » Pt, 13 sty 2012, 19:44 0 Odpowiedzi 657 Wyświetlone Ostatni post przez malinka5 Pt, 13 sty 2012, 19:44 kto ma opłacać czynsz za wspólne mieszkanie podczas rozwodu przez sikor69 » Wt, 18 wrz 2007, 17:45 0 Odpowiedzi 837 Wyświetlone Ostatni post przez sikor69 Wt, 18 wrz 2007, 17:45 Mieszkanie komunalne po rozwodzie przez ana80 » Śr, 8 sie 2007, 11:06 29 Odpowiedzi 6905 Wyświetlone Ostatni post przez kier_as N, 12 sie 2007, 11:33 mieszkanie komunalne po rozwodzie przez grakonia » So, 17 cze 2006, 16:56 0 Odpowiedzi 654 Wyświetlone Ostatni post przez grakonia So, 17 cze 2006, 16:56 komu zostanie mieszkanie po rozwodzie przez dana49 » So, 5 maja 2007, 21:55 1 Odpowiedzi 678 Wyświetlone Ostatni post przez dana49 So, 5 maja 2007, 22:02 Kto przegląda forum Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

Wspólne mieszkanie jednak łamie trochę ten wypracowany kontakt. Ale jeśli to tylko zima, to myślę że nie powinno wpłynąć na wasze relacje. A po zimie z żoną pewnie oboje stwierdzicie, że fajnie że już jesteście sami

Na wstępie niniejszego artykułu należy podkreślić, że rozwód nie wywołuje skutków jedynie w sferze osobistej między małżonkami, ale przede wszystkim w sferze prawnej. Powstaje zatem kluczowe pytanie, jak ma się rozwód do kwestii wspólnego mieszkania dotychczasowych małżonków? Czy wspólne mieszkanie po rozwodzie jest możliwe?W pierwszej kolejności warto wskazać, że zgodnie z dyspozycją zawartą w art. 58 § 2 ustawy z dnia 25 lutego 1964 r., Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy (dalej: „ jeśli małżonkowie zajmują wspólne mieszkanie, sąd w wyroku rozwodowym orzeka o sposobie korzystania z niego przez czas wspólnego zamieszkiwania w nim małżonków. Z powyższego wynika jednoznacznie, że okres wspólnego zamieszkiwania przez małżonków jest okresem przejściowym. W niniejszym artykule wyjaśnimy najważniejsze kwestie związane z tym zagadnieniem. Spis treściNajważniejszą kwestią jest rozróżnienie dwóch kluczowych pojęć, tj. „wspólnego mieszkania” oraz „współwłasności”. Przez „wspólne mieszkanie” należy rozumieć wspólne zamieszkiwanie w nieruchomości przez dwoje rozwiedzionych małżonków. Natomiast „współwłasność”, to pojęcie odnoszące się do prawa własności przysługującego niepodzielnie kilku osobom. Wobec faktu, iż wraz z orzeczeniem rozwodu ustaje między małżonkami wspólność ustawowa małżeńska, małżonkowie po rozwodzie są właścicielami mieszkania w 1/2. Oczywiście powyższy przykład jest bardzo uproszczony („standardowy”). Obejmuje on jedynie sytuację, gdy nieruchomość stanowi składnik majątku wspólnego mieszkanie po rozwodzieJak wskazano powyżej, stan wspólnego zamieszkiwania przez małżonków powinien mieć charakter tymczasowy. Przede wszystkim, jeżeli Sąd rozstrzyga w wyroku rozwodowym o sposobie wspólnego korzystania z mieszkania, precyzyjnie określa, który małżonek zamieszkuje w którym pokoju, wskazuje z jakich części małżonkowie mogą korzystać wspólnie (to dotyczy głównie korytarza, kuchni oraz łazienki).W tym miejscu należy wskazać również uchwałę Sądu Najwyższego z dnia r. w sprawie III CZP 30/77. Jak wskazano:„Rozstrzygnięcie o sposobie korzystania ze wspólnego mieszkania przez czas wspólnego w nim zamieszkiwania rozwiedzionych małżonków (art. 58 § 2, zdanie pierwsze obejmuje w zasadzie każde mieszkanie, zajmowane przez nich, tzn. mieszkanie znajdujące się faktycznie w ich dyspozycji niezależnie od posiadanego tytułu prawnego.”Wobec tego, mieszkanie nie musi stanowić własności za wspólne mieszkanieW związku z faktem, iż mieszkanie po rozwodzie jest w dalszym ciągu wspólne (o ile oczywiście wchodziło wcześniej w skład majątku wspólnego), byli małżonkowie powinni ponosić razem koszty jego utrzymania. W przypadku gdyby tak nie było, małżonek, który samodzielnie ponosi koszty związane z utrzymywaniem wspólnego mieszkania, może wystąpić przeciwko drugiemu małżonkowi z powództwem o zapłatę kwoty, stanowiącej połowę poniesionych małżonkaKolejnym zagadnieniem, które ma związek ze wspólnym zamieszkiwaniem stron jest możliwość nakazania w wyroku rozwodowym eksmisji małżonka. Przede wszystkim trzeba wskazać, że takie orzeczenie ma charakter wyjątkowy. Możliwość orzeczenia eksmisji została ograniczona jedynie do przypadku, gdy jeden z małżonków swym rażąco nagannym postępowaniem uniemożliwia wspólne zamieszkiwanie. W praktyce takie przypadki to awantury, nadmierne i uciążliwe spożywanie alkoholu. W rachubę wchodzi tu również, zwłaszcza, przemoc, która może zagrażać zdrowiu, a nawet życiu pozostałych wskazano, wspólne mieszkanie po rozwodzie nie jest wykluczone przez przepisy kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Sposób korzystania ze wspólnego mieszkania zostaje jednak bardzo precyzyjnie określony w wyroku jeszcze jedna bardzo ważna kwestia, o której warto wspomnieć, a mianowicie że określenia sposobu korzystania ze wspólnego mieszkania nie można mylić w żadnym wypadku z podziałem majątku wspólnego. Co prawda, przepis art. 58 § 3 przewiduje możliwość orzeczenia o podziale majątku stron w wyroku rozwodowym, na wniosek jednego z małżonków, gdy nie spowoduje to nadmiernej zwłoki w postępowaniu, jednakże ma ono tak wyjątkowy charakter, że praktycznie się nie zdarza, gdyż zwykle bardzo zantagonizowane strony musiałyby przedstawić wspólny i zgodny plan jego do zapoznania się z ofertą naszej kancelarii w zakresie spraw rodzinnych i majątkowych. Bezpośredni kontakt z biurem kancelarii - tel. 570 420 373 lub e-mail kancelaria@ Biura naszej kancelarii znajdują się w Rzeszowie i Krakowie. Jagienka Jaracz-WilkJestem adwokatem przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Rzeszowie. Ukończyłam studia na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Rzeszowskiego na kierunkach prawo oraz administracja. Prowadzę sprawy rodzinne ze szczególnym uwzględnieniem spraw rozwodowych oraz alimentacyjnych. Zdobyte doświadczenie zawodowe wykorzystuję przeprowadzając również windykacje należności na rzecz Klientów Kancelarii. Posiadanie dzieci, kochanek i inne historie nie maja wiekszego znaczenia. Po otrzymaniu prosby o wyprowadzenie ( juz po rozowodzie) wlasciciel lub jego pelnomocnik maja prawo naliczac oplate za bezumowne korzystanie z lokalu- wedlug wlasnego uznania, zatem przy sprawie o eksmisje zapewne wplynie odpowiedni pozew o zaplate. Odpowiedz w tym temacie Dodaj nowy temat Rekomendowane odpowiedzi Gość -praw-bogdanteo Zgłoś Udostępnij Moja była żona nie radzi sobie z wychowaniem dzieci teraz jak i przed osągneła taki stan ,że wprowadziła się z powrotem do mieszkania i dzieci w ciągu paru tygodni wyrwały drzwi z zawiasów,rzucają i rysują telewizor,popsuły zegary,dokumenty maja 3 i 4latka z czego starszy jest też dziwne zachowanie seksualne i też nie wiem jak na to ogóle nie zajmuje sie ich wychowaniem,wystarczy że krzyczą lub na siłe coś potrafię z nią porozmawiać bo jest często agresywna i uważa że to co robi jest słuszne i żebym się tym nie wiem jak to opisać w piśmie do sądu?Chciałbym pomocy specjalistów a nie konsekwencji czysto prawnych .Bogdan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość -praw-dukeaecc Zgłoś Udostępnij To w ich wieku normalne, proszę się nie przejmować. Dzieci odkrywają seksualność a gdy siedzą w domu to muszą się gdzieś wyżyć. Każdy z rodziców przez to przechodził, większość miała pomalowane ściany i popsute rózne urządzenia które dzieciakom "psipadkiem" wpadły w ręce...Pozdrawiamduke Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość -praw-pani nina Zgłoś Udostępnij Nie, to nie jest normalne. Ludzie powołują dzieci na świat, potem się rozchodzą, robią co chcą to i dzieci robią co chcą. Wniosek: niech pan zacznie być ojcem bo pana była żona nijak w tej roli pana nie zastąpi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość -praw-ewakonieczna Zgłoś Udostępnij CYTAT(Pani NiNa @ 21:28) Nie, to nie jest normalne. Ludzie powołują dzieci na świat, potem się rozchodzą, robią co chcą to i dzieci robią co chcą. Wniosek: niech pan zacznie być ojcem bo pana była żona nijak w tej roli pana nie pani bzdety jakich bliżniaki jak wpadły pierwszy raz do babci //odległość 450 km/,a miały po 3 lata to wszystko fruwało nawet /palma -kwiat/ poszła na poszły do szkoły to pani wychowawczyni mnie wzywała do szkoły i pani pedagog,że dzieci chodzą po klasie w czasie lekcji - pani pedagog stwierdziła,że nie widzi uchybień w wychowaniu - dzieci wychowywane w przedszkolu są nie zakompleksione i trafiłam na normalną panię pedagog,a nie jakiegoś co ja przeżyłam jako matka to dziś proszę ułożona i normalna młodzież . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość -praw-lady_blanka Zgłoś Udostępnij A ja sądzę, iż to nie jest normalne, że dzieci niszczą sprzęty domowe. Sądzę, iż te, które to robią, najzwyczajniej nudzą się i chcą zwrócić na siebie uwagę. Jeśli rodzic poświęci dziecku odpowiednią ilość czasu, czyli potrafić bawić się z dzieckiem, to dziecko mając zapewniony limit uwagi rodzica już nie musi pokazywać, że jest obok, tylko potrafi zająć się samo czymś nie wyobrażam sobie, że np. mam bliźniaki, a one walą krzesłami w telewizor, czy rzucają doniczkami z kwiatami. No chyba, że ktoś uczy ich takiej agresji...Co do zachowań seksualnych, o których napisał Autor, to trzeba rozróżnić te, które wynikają z zainteresowania płcią i zazwyczaj jest to, u tak małego dziecka, własne ciało, od tych, które skierowane są na drugie dziecko. Poza Autor na pewno nie napisałby o tym, gdyby owe zachowania wynikały ze zwykłego rozwoju seksualnego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość -praw-ewakonieczna Zgłoś Udostępnij ... a ile w tym prawdy ?Papier wszystko przyjmie - może raz,dwa coś się w lekarza to PRAWIE wszystkie dzieci się bawią - nie róbmy mnie jak były panie z MOPS-u na wywiadzie dzieci w tym czasie zwaliły telewizor z półki /m-c przebywaliśmy w miejscowości w której obecnie mieszkamy,a gdzie jest duże bezrobocie dla kobiet/. Dzięki temu dostałam miejsca w nie warto wyolbrzymiać problemu - jak pan duke pisze " siamo się psiapsiuło",a pomyśleć o oddaniu dzieci do przedszkola,aby odpowiednio wyszkolony personel pomógł rodzicom dzieci "żywe srebra" w się różnych rozwiązań jak się ma więcej jak jedno dziecko w domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość -praw-lady_blanka Zgłoś Udostępnij CYTAT(EWAKONIECZNA @ 12:27) ... a ile w tym prawdy ?Papier wszystko przyjmie - może raz,dwa coś się w lekarza to PRAWIE wszystkie dzieci się bawią - nie róbmy ale jest zabawa w lekarza i zabawa w lekarza-ginekologa. Różnica znaczna...CYTAT(EWAKONIECZNA @ 12:27) U mnie jak były panie z MOPS-u na wywiadzie dzieci w tym czasie zwaliły telewizor z półki /m-c przebywaliśmy w miejscowości w której obecnie mieszkamy,a gdzie jest duże bezrobocie dla kobiet/. Dzięki temu dostałam miejsca w że panie z MOPS-u zrobiły to na pewno dla @ 12:27) Czasami nie warto wyolbrzymiać problemu - jak pan duke pisze " siamo się psiapsiuło",a pomyśleć o oddaniu dzieci do przedszkola,aby odpowiednio wyszkolony personel pomógł rodzicom dzieci "żywe srebra" w się różnych rozwiązań jak się ma więcej jak jedno dziecko w przede wszystkim rodzic jest od wychowania dziecka i nie wyobrażam sobie stosowania spychologii w tak ważnej tym, nic się samo nie psuje. Stać było Panią na kupno sprzętu po to, aby został zniszczony i to na bezrobociu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość -praw-pani nina Zgłoś Udostępnij Wszystko prawda miłe Panie, ale ja skupiłam się na problemie autora postu i po jego wypowiedzi wnioskuje tak: rozwiedli się z żoną, teraz żona wróciła do mieszkania pana rozwiedzionego i sytuacja stała się nie do zniesienia bo dzieciaki robią co chcą a rodzice nie potrafią się porozumieć no bo w końcu już nie muszą - są po rozwodzie. O wspólne dzieci już się tak nie troszczą więc one troszczą się same o siebie i stąd codzienny huragan hula od pokoju do pokoju. Ale autor jakby zapomniał, że rozwiódł się tylko z żoną, a nie z dziećmi i też ma w stosunku do swoich dzieci zobowiązania w postaci ich wychowywania. Halo proszę Pana, proszę się obudzić i zająć dziećmi. A oddawanie dzieci do przedszkola... no nie mogę sobie jakoś tego wyobrazić, jakoś tak mi nieodpowiedzialnością zalatuje, bez urazy dla Pani, Pani Ewo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość -praw-ewakonieczna Zgłoś Udostępnij CYTAT(lady_blanka @ 13:21) Uhm, ale jest zabawa w lekarza i zabawa w lekarza-ginekologa. Różnica znaczna...Myślę, że panie z MOPS-u zrobiły to na pewno dla przede wszystkim rodzic jest od wychowania dziecka i nie wyobrażam sobie stosowania spychologii w tak ważnej tym, nic się samo nie psuje. Stać było Panią na kupno sprzętu po to, aby został zniszczony i to na bezrobociu?Proszę czytać ze zrozumieniem,a nie pisać chce mi się cytować pani bo uważam to za zbyteczne - krzywo pisze pani jak na dorosłą ma bezrobocie do zakupu takiego czy innego sprzętu - chyba człowiek kiedyś pracował i osiągał zyski - puszek tak od razu nie zbiera się na śmietniku od panią u nas,która codziennie obskoczy dwa osiedla za puszkami w śmietnikach /ma domek i ma się dobrze - mieszkanie wypas/.I jeszcze raz powtarzam nie wierzę w ani jedno słowo pana ? a co takiego jest - człowiek szuka każdego sposobu,aby w miarę swobodnie mógł wykonywać rolę rodzica - matka ma być zadowolona i uśmiechnięta dla dzieci - polska matka to nie tylko polski kombajn "Bizon" wielofunkcyjny,który ma żyć na skraju wytrzymałości nerwowej tylko dlatego,że ma dzieci,a taki pan po rozstaniu ma ją sumować tak czy inaczej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość -praw-ewakonieczna Zgłoś Udostępnij CYTAT(Pani NiNa @ 13:32) Wszystko prawda miłe Panie, ale ja skupiłam się na problemie autora postu i po jego wypowiedzi wnioskuje tak: rozwiedli się z żoną, teraz żona wróciła do mieszkania pana rozwiedzionego i sytuacja stała się nie do zniesienia bo dzieciaki robią co chcą a rodzice nie potrafią się porozumieć no bo w końcu już nie muszą - są po rozwodzie. O wspólne dzieci już się tak nie troszczą więc one troszczą się same o siebie i stąd codzienny huragan hula od pokoju do pokoju. Ale autor jakby zapomniał, że rozwiódł się tylko z żoną, a nie z dziećmi i też ma w stosunku do swoich dzieci zobowiązania w postaci ich wychowywania. Halo proszę Pana, proszę się obudzić i zająć dziećmi. A oddawanie dzieci do przedszkola... no nie mogę sobie jakoś tego wyobrazić, jakoś tak mi nieodpowiedzialnością zalatuje, bez urazy dla Pani, Pani kogo są polskie przedszkola ?Chyba,że nie dla trzody tylko dla polskich dzieci,które uważam są fajne,rozgarnięte i bardzo mądre przebywając w super kadrę wykwalifikowaną w polskich przedszkolach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość -praw-lady_blanka Zgłoś Udostępnij Bzdety są tutaj dla Pani prawie w każdym poście, jakiegokolwiek Użytkownika, i odnoszę wrażenie, iż jest Pani na tym forum tylko po to, aby próbować obrażać ludzi i robi to Pani bardzo nieudolnie, jak np. pisząc do mnie, w innym wątku, abym Pani słowa wsadziła sobie w buty. No taki dziwny samobój... Przedszkola, owszem, są dla dzieci, ale mają pomagać w wychowaniu wówczas, gdy rodzice pracują, a nie być miejscem do przechowywania dzieci, który to sposób wynika właśnie z niczego innego, a tylko ze spychologii. Pani napisała, że miejsce dla Pani dzieci w przedszkolu cudem znalazło się wówczas, jak wizytatorka zobaczyła w Pani domu, jak dziecko zrzuciło telewizor i ja napisałam w odpowiedzi, że na pewno zrobiła to dla dzieci, bo skoro rozrywką dziecka jest niszczenie (do tego w mniemaniu Pani jest to jak najbardziej normalne) sprzętów, to trzeba było zapewnić dziecku właśnie w przedszkolu normalną zabawę. A propos: skoro normalne jest, że dzieci niszczą sprzęty, to dlaczego nie "bawią się" w ten sposób w przedszkolu właśnie?Spychologia - potocznie: spychanie na drugie osoby swoich obowiązków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość -praw-tinaa Zgłoś Udostępnij Święta racja Pani Blanko, to dobrze, że są tu osoby, które rozważnie podchodzą do problemu a nie tylko leją wodę na własny młyn. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość -praw-ewakonieczna Zgłoś Udostępnij Szanowna pani lady-blanka jeśli napisałam w jakimś temacie słowa które pani przytacza to tak myślałam - nie było moim zamiarem obrażenie pani tylko stwierdziłam co z radą winna pani są dla dzieci,których rodziców na to stać w dziesiejszych czasach,bo kwota 380,oo m-cznie nie jest żadną nieznaczącą kwotą w budżecie mnie na osiedlu panie pracujące i niepracujące mają zapewnione przedszkola dla dzieci - panie pracujące za odpłatnością ze swoim środków,a panie niepracujące ze środków unijnych - każde dziecko jest traktowane jednakowo /zależy od regionu,który wspomaga matki,,bo dziecko ma prawidłowo się rozwijać,a matka ma być normalnie funkcjonującą polską kobietą w rodzinie - z uśmiechem na żadnej spychologii nie ma mowy - stwierdzone jest,że dziecko w przedszkolu rozwija się prawidłowo,śmiem stwierdzić,że jest bardziej rozgarnięte i moim regionie dziecko nadające się do przedszkola nie siedzi w domu i nie wie co ze sobą zrobić,a każdej matce wystarczy jak popołudniu zajmie się siedzące w domu /nie ze swojej winy/ z dziećmi są złe na cały świat i na marginesie - tak telewizor spadł,bo JA MAMA byłam zajęta rozmową z paniami,a dwie głowy myślały jak zwrócić uwagę NAS na są sytuacje w rodzinach,a płcią własną i przeciwną dzieci interesowały się i interesują w pewnym wieku od zarania wieków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Proszę o pomoc po ślubie mężem otrzymaliśmy mieszkanie komunalne jednak po kilku latach się rozwodzimy .Wyszłam z domu zabierając swoje rzeczy nie chcę mieć z nim nic wspólnego, chciałam się po rozwodzie wymeldować i zameldować u mamy i tu mam pytanie czy będzie to możliwe ? zaznaczam że mama mieszka też w mieszkaniu komunalnym Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2014-02-04 07:21:36 rudanielka Niewinne początki Nieaktywny Zawód: mgr zarządzania/w spoczynku :) Zarejestrowany: 2014-02-04 Posty: 5 Wiek: 34 Temat: mieszkanie spółdzielcze po rozwodzie Jestem miesiąc po rozwodzie. Jednakże eksmąż wyprowadził się dobrowolnie już ponad rok temu i zamieszkał u swoich rodziców. Mieszkanie jest spółdzielcze i widniejemy oboje jako najemcy lokalu. Mąż nie chce się wymeldować, twierdząc, że nie ma gdzie mieszkać, w sądzie przy rozwodzie nadmienił, że mieszka wraz z rodzicami, dwiema siostrami i ich dziećmi na dwupokojowym mieszkaniu. (faktycznie siostry i dzieci tam nie mieszkają, mają jednakże tam meldunek). Sędzia poinformował nas, że w kwestii mieszkania musimy założyć sprawę o podział majątku dorobkowego. W mieszkaniu de facto nie ma luksusów, stare kilkunastoletnie meble, sprzęt rtv, agd, który jest wzięty na raty. Raty są na mnie i jestem w trakcie windykacji długów za brak spłaty, gdyż po rozstaniu moje dochody skurczyły się do kwoty, która pozwalała mi z ledwością na opłacenie rachunków i wyżywienia siebie i dziecka. Posiadamy również wspólny kredyt konsolidacyjny, którego część gotówkową przeznaczyliśmy na wyremontowanie niemalże od podstaw mieszkania, przydzielonego przez miasto do 'remontu w ramach środków własnych" w którym teraz właśnie mieszkam wraz z niepełnosprawnym synem. Kredyt ten również nie jest spłacany. Czy sąd właściwie ma co dzielić? Jak to wygląda prawnie? I czy mogę, a jeśli tak to jakich użyć argumentów, by starać się o wyłączne prawo do najmowania lokalu. Eks twierdzi, że nie odpuści i nie da się wymeldować i pozbawić wszystkiego. Z jednej strony go rozumię, bo wyszedł z domu z torbą ubrań, z drugiej zaś strony nie mamy rzeczy wartościowych, poza sprzętem o którym wspomniałam. Zależy mi aby być wyłącznym najemcą z kilku powodów, raz, że w opiece przy załatwianiu zasiłków i dodatków ciągle jest problem (być może teraz z wyrokiem rozwodowym na który czekałam rok będzie łatwiej), dwa, że być może będę chciała zamienić się na mieszkania, a z zameldowanym eks nie będę mogła, trzy odczuwam niepokój, gdyż eksmąż bywa złośliwy, powtarza ciągle, że jest tu zameldowany i może sobie wejść kiedy chce, a ja jestem w trakcie budowania nowego związku i chcę aby zamieszkał u mnie, jednak nie mogę go zameldować u siebie. Sytuacja trochę patowa w razie gdyby faktycznie przyszedł i jak twierdzi wezwał policję, to on by został, a mój obecny teoretycznie (gość) musiałby wyjść. Proszę o przeanalizowanie tych zawiłości, które napisałam i jakieś porady co i jak Ktoś kiedyś powiedział, że w chwili kiedy zaczynasz zastanawiać się, czy kochasz kogoś, przestałeś go już kochać na wstydź się swych blizn. One są świadectwem tego, że byłeś silniejszy od tego, co chciało Cię zranić. 2 Odpowiedź przez bbasia 2014-02-04 08:37:35 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: mieszkanie spółdzielcze po rozwodzie Jakim cudem mając mieszkanie spółdzielcze dostaliście jeszcze od miasta mieszkanie do remontu? Wydaje mi się, że to się raczej wyklucza...Według mnie długi i kredyty są wspólne. Jako zobowiązania zaciągnięte w trakcie małżeństwa. Jeżeli rozwód był z orzekaniem o winie męża możesz wystąpić oprócz alimentów na dziecko także na alimenty dla siebie. Z mieszkania spółdzielczego raczej męża bez jego zgody nie wymeldujesz. Chyba, że udowodnisz, że nie przebywa on tam długi okres czasu i nie ma możliwości skontaktowania się z nim i nie wiesz gdzie przebywa. Tu znalazłam coś na ten temat: " "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 3 Odpowiedź przez Toksyczna 2014-02-04 11:50:14 Ostatnio edytowany przez Toksyczna (2014-02-04 11:53:19) Toksyczna O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-29 Posty: 61 Odp: mieszkanie spółdzielcze po rozwodzie bbasia napisał/a:Jakim cudem mając mieszkanie spółdzielcze dostaliście jeszcze od miasta mieszkanie do remontu?Ja zrozumiałam tak, że dostali od miasta pod najem mieszkanie spółdzielcze do remontu. Oboje są najemcami tego mieszkania. Czy poprawnie, autorko?Czy mąż spłaca swoją część kredytu? 4 Odpowiedź przez bbasia 2014-02-04 15:51:34 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: mieszkanie spółdzielcze po rozwodzie Nie można dostać od miasta mieszkania spółdzielczego. Mieszkanie spółdzielcze jest własnością spółdzielni mieszkaniowej i nie nic wspólnego z zasobem mieszkaniowym miasta. Miasto włada mieszkaniami komunalnymi i socjalnymi. "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 5 Odpowiedź przez rudanielka 2014-02-05 10:28:30 rudanielka Niewinne początki Nieaktywny Zawód: mgr zarządzania/w spoczynku :) Zarejestrowany: 2014-02-04 Posty: 5 Wiek: 34 Odp: mieszkanie spółdzielcze po rozwodzie Tak, dostaliśmy z zasobów miasta mieszkanie do remontu w ramach środków własnych, jest to mieszkanie podlegające Spółce Mieszkaniowej i jako jedyne w bloku nie jest wykupione na mąż nic nie spłaca, mało po rozstaniu, jeszcze przed rozwodem podjął na raty dwukrotnie jakiś sprzęt i też nie płaci, pisma przychodzą na adres wiem o możliwości wystąpienia alimentów na siebie, jednakże rozwód po roku szarpaniny zakończył się ostatecznie orzekaniem bez winy któregokolwiek z nas. Ponadto nie miałabym szans na to by alimenty przyznano również na mnie gdyż eks pracuje na czarno, a afiszuje się dokumentami z Urzędu Pracy, niby jako bezrobotny. Żeby udowodnić mu że pracuje musiałabym chyba wytropić, na której budowie pracuje i napstrykać fotek. Wiem też, że mimo orzeczenia o braku winy mogłabym starać się również o te alimenty od byłego, w przypadku skrajnego ubóstwa - tak mnie pouczył Sąd, ale z racji braku zatrudnienia eks i tym, że pobieram świadczenie pielęgnacyjne nie było podstaw do takiego do wymeldowania to też wiem, że nie mogę tak o sobie wymeldować go mimo że już minął rok jak nie mieszka na adresie meldunkowym. Muszę to załatwić sądownie i zastanawiam się czy sam fakt, że od roku ma gdzie mieszkać jest wystarczający aby Sąd nadał mi prawo do wyłącznego najmu lokalu?Jeśli chodzi o kredyty to jest bardziej skomplikowana sprawa, niby tak, ale dochodzić połowy spłaty od eks mogę wykazując, że spłaciłam całość i żądać zwrotu połowy spłaconych zobowiązań, bądź ewentualnie jeśli dojdzie do nadania komornika w przypadku braku spłaty, podać namiary na eks, jednakże jeśli jest bezrobotny wedle prawa komornik nic nie zrobi. Reasumując chodziło mi o zależność między brakiem wspólnego wartościowego dorobku, a nadaniem mi wyłącznego prawa do najmu lokalu podczas ewentualnej sprawy w Sądzie o podział majątku dorobkowego. Czy ktoś wie jak to wygląda i jak przebiega taki proces? Ktoś kiedyś powiedział, że w chwili kiedy zaczynasz zastanawiać się, czy kochasz kogoś, przestałeś go już kochać na wstydź się swych blizn. One są świadectwem tego, że byłeś silniejszy od tego, co chciało Cię zranić. 6 Odpowiedź przez bbasia 2014-02-05 11:47:08 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: mieszkanie spółdzielcze po rozwodzie A nie prościej będzie przejść się do zarządcy budynku i tam się po prostu zapytać? Powinni od razu poinformować o możliwościach i ewentualnych dokumentach do złożenia. "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 7 Odpowiedź przez rudanielka 2014-02-05 15:13:54 rudanielka Niewinne początki Nieaktywny Zawód: mgr zarządzania/w spoczynku :) Zarejestrowany: 2014-02-04 Posty: 5 Wiek: 34 Odp: mieszkanie spółdzielcze po rozwodzie Byłam, to mi powiedzieli właśnie, że muszą załatwić to sądownie, że oni w takich sytuacjach mają związane ręce i muszę mieć wyrok sądowy z prawem do wyłącznego najmu lokalu. Ktoś kiedyś powiedział, że w chwili kiedy zaczynasz zastanawiać się, czy kochasz kogoś, przestałeś go już kochać na wstydź się swych blizn. One są świadectwem tego, że byłeś silniejszy od tego, co chciało Cię zranić. 8 Odpowiedź przez Maru 2014-02-05 18:44:46 Maru Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-09-16 Posty: 133 Odp: mieszkanie spółdzielcze po rozwodzie rudanielka napisał/a:Byłam, to mi powiedzieli właśnie, że muszą załatwić to sądownie, że oni w takich sytuacjach mają związane ręce i muszę mieć wyrok sądowy z prawem do wyłącznego najmu przydział na mieszkanie spółdzielcze typu własnościowego z kredytem zaciągniętym przez spółdzielnie przed 1992 r. ,który spłacam ...Obecnie jestem 10-ty rok po rozwodzie z mężem z wyłącznej jego winy , teraz jest w toku sprawa karna o znęcanie (próbował mnie udusić)....Pytałam prawników;po rozwodzie trzeba założyć sprawę cywilną o zniesienie współwłasności ponieważ mieszkanie zostało przyznane w trakcie związku , trzeba udowodnić ile kto wniósł do wspólnego majątku , biegły ma wycenić wartość mieszkania .Koszt przybliżony takiej sprawy tys. zł. Nikogo nie interesuje ,że w domu jest przemoc psychiczna i fizyczna od lat , Jak się nie ma pieniędzy to trzeba dalej razem siedzieć i się męczyć. 9 Odpowiedź przez Anhedonia 2014-02-05 19:38:57 Anhedonia 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: oligofrenopedagog Zarejestrowany: 2010-11-16 Posty: 5,896 Wiek: Over (?) 50 Odp: mieszkanie spółdzielcze po rozwodzie Maru napisał/a:. Nikogo nie interesuje ,że w domu jest przemoc psychiczna i fizyczna od lat , Jak się nie ma pieniędzy to trzeba dalej razem siedzieć i się raczej Wszak na tym polega wolność, że państwo nie wpie... się z butami w PRYWATNE sprawy (i wybory) obywateli... Jak sobie kto pościeli... "Państwo" co najwyżej może posadzić agresora za kratami na parę lat, ale po wyroku gdzie niby wróci, jak nie do SWOJEJ własności? Państwo nie daje mieszkań w postaci "posagu", NIESTETY. "Panie, daj mi SIŁĘ, abym zmienił to, co zmienić mogę, daj mi CIERPLIWOŚĆ, abym zniósł to czego zmienić nie mogęi daj mi MĄDROŚĆ, bym odróżnił jedno od drugiego." Oetinger 10 Odpowiedź przez daria1968 2014-03-05 12:51:52 daria1968 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-02 Posty: 1,325 Odp: mieszkanie spółdzielcze po rozwodzie Po rozwodzie w spółdzielni mieszkaniowej moźna wskazac które z was ma nabyć członkowstwo sie na to miesiac - dokładnie nie wiem ale moźna poczytać o tej sprawie w były mąź jest zameldowany w waszym mieszkaniu to mieszkanie u mamuśki nie uchroni go przed spłatą zobowiązań wobec majątkowa obowiązuje was od momentu rozwodu kredyty zaciągnięte przez was w trakcie trwania małźeństwa spłacać musicie źe są kredyty wzięte przez twojego męźa bez twojej zgody *- wtedy za ten dług nie odpowiadasz. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź . 6 131 270 375 86 466 297 125

wspólne mieszkanie po rozwodzie z żoną forum